kurczę nie sądziłam ,że Sally Hansen w ogóle miała lakiery w pisaku, ja pewnie pierwsza wypróbowałabym ,bo lubię takie nowości -jak np. puder do paznokci z essence- niezła, a całkiem dobra rzecz, jesli ktoś lubi mieć ,,aksamit" na paznokciach /trochę jakby filc?/
mam od tygodnia paznokcie wymalowane tym zielony lakierem , na który się zrzuciłyśmy z mamą sprawiedliwie, bo 15 zł kosztował i razem z wzorkami nienagannie się trzyma , a jest to już 5 dzień obnoszenia się mojego z wzorkami ,,ale dżungla" :D
dodam, że pomalowałam 2 razy, aby nie było prześwitów, na pewno nie zasycha ani gorzej ani lepiej niż lakiery z Eveline, chyba że my nie zauważyłyśmy ...Zieleń jest intensywna jsak była na początku , tak i w 5 dniu, uszczerbki w stopniu niewielkim obserwuję na końcówkach trzech paznokci. Oczywiście trwałośc z pewnością przedłuża nabłyszczacz z wysychaczem. Reasumując, o ja bym tę radosną zieleń Wam poleciła- green with envy 110 -może sąsiadki zzielenieją z zazdrości?