Miria,wyobraź sobie,że miałam takie same odczucia,jak Ty.Markę Vichy uważałam za przereklamowaną,a jej produkty za wcale nie lepsze,niż te,które pochodzą z dużo niższych półek cenowych,jednak postanowiłam zaryzykować z Dercos Aminexil.Byłam wówczas zdesperowana.Był to kolejny "rzut" wypadania włosów.Tym razem bardziej intensywny,niż wcześniejsze.Włosy wychodziły mi garściami,na głowie pojawiły się duże prześwity,czym załamałam się całkowicie,bo maskowanie ich stawało się coraz trudniejsze,a każda fryzura wyglądała beznadziejnie.Stosowanie sprawdzonych do tej pory preparatów,nie przyniosło żadnych rezultatów.Wtedy w akcji desperacji sięgnęłam po Vichy,choć nie do końca wierzyłam,że mi pomoże.Fakt nie zdziałał cudów od razu,ale po jakimś czasie stosowania znacznie zmniejszył wypadanie i pobudził cebulki do wzrostu nowych włosów.Mam świadomość,że może to być indywidualna sprawa,ale ja byłam zadowolona z efektów działania tego preparatu,co jednak nie zmienia faktu,że powinien być tańszy.W tej chwili włosy znów zaczęły mi wypadać w ilościach sporo większych niż powinny,więc musiałam sięgnąć po odpowiednie kosmetyki radzące sobie z tym problemem.Tym razem wybrałam szampon i maskę Seboradin i zobaczymy,co z tego wyniknie.Mam nadzieję,że choć trochę pomogą,bo ze względu na koszty,nie chciałabym być zmuszona na zakup Dercosu.