Montagne Jeunesse Face Tonics Maseczka tonizująca z miętą i drzewem herbacianym marki Montagne Jeunesse w kategorii Twarz / pielęgnacja twarzy / maseczki do twarzy. Montagne Jeunesse Montagne Jeunesse Face Tonics Maseczka tonizująca z miętą i drzewem herbacianym uroda twarz maseczki oczyszczające.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Maseczka ta mocno odświeża skórę, a wręcz ją mrozi :-/ Podczas upałów może być uśmierzającym opatrunkiem dla mocno spieczonej cery, natomiast jesienią czy zimą, da efekt zbyt mocnego chłodzenia :-/ Na pewno zaletą maseczki jest jest formuła, a więc płat materiału nasączony składnikami, nie trzeba bawić się w jej specjalne aplikowanie, a potem zmywanie, wystarczy ją nałożyć i po 15 minutach zdjąć. Ja po jej użyciu mam fajny efekt wygładzonej i wypoczętej buźki, koloryt skóry jest zdecydowanie poprawiony :-) Cena uważam, że nie jest zbytnio wygórowana jak za tak dobry efekt końcowy, odjęłam jeden punkt za ten mrożący chłód jaki daje, aczkolwiek latem nie powinien on przeszkadzać. Polecam :-)
Ta maseczka przyprawia mnie o dreszcze! Przede wszystkim za dużo w niej mięty, co strasznie drażni oczy oraz nos i przyprawia o łzy. Zapach, gdyby nie przeraźliwa mięta jest całkiem przyjemny, trochę lekarski. Materiał maseczki dosyć gruby, przyjemny w dotyku nawet łatwo dało się rozwinąć. Co mnie zdziwiło, jedynie to, że chusteczka miała kształt koła i dlatego w okolicach ust musiałam pozaginać materiał by się dopasował na brodzie i ustach, by były w odpowiednim miejscu. Działanie określam jako piorunujące, gdyż na policzkach i czole miałam uczucie paraliżu i mocnego mrowienia. Już wiem dlaczego należy rozmasować skórę po ściągnięciu, by odzyskać czucie ;P Nawet po przemyciu strasznie mroziło mi skórę, gdy byłam w ruchu.
Maska ma formę płata silnie nasączonego składnikami odżywczymi. Jest wygodna użyciu i daje poczucie, że producent nie szczędził. Jeśli chodzi o działanie, nie zauważyłam szczególnego efektu. Nie wiem czy w ogóle zauważyłam jakiś efekt. Może antybakteryjny. Mięta bardzo skutecznie odwiodła mnie od chęci na powtórkę tego zabiegu.
Aktualnie ta maseczka zmieniła odrobinę opakowanie i jest to Maseczka do twarzy z ekstraktem z drzewa herbacianego. Mięta nadal jest, podejrzewam, że skład się nie zmienił lub zmienił minimalnie. Maseczka ta jest całkiem dobra i gdyby to była obiektywna ocena miałaby wyższą notę, ale że jest to moja subiektywna opinia to ma nieco niższą, tylko dlatego, że efekty, których dostarcza nie są moimi ulubionymi. Maseczka jest na takim materiale, nasączonym płynem. Zaraz po otwarciu wydobywa się zapach typowy dla mięty i drzewa herbacianego. Drzewo herbaciane nie jest moim ulubionym zapachem, ale tu mi się ten zapach naprawdę podobał. Poza tym na samej maseczce jest fajny opis "feeling down? wake up your skin and senses with..." I powiem szczerze, że ten zapach z pewnością pobudza i dodaje energii. Producent zapewnia, że maseczka ma działanie odżywcze, oczyszczające. Ani do jednego ani do drugiego nie jestem do końca przekonana. Może lepiej oczyszcza, ale nie wydaje mi się, żeby odżywiała. Ja miałam dosyć suchą i ściągniętą skórę po aplikacji. Ja ją zaaplikowałam zaraz po zmyciu rozgrzewającej maseczki tej samej firmy i miałam wrażenie jakbym z piekarnika weszła do lodówki. Przez całe 5-10 minut miałam uczucie pieczenia. I za to odejmuje w ocenie. Lubię mrowienie przy użyciu kosmetyków, ale to było niezbyt przyjemne. Możliwe, że to przez to, że po rozgrzaniu miałam otwarte pory i potem ekstrakty z m.in. drzewa sandałowego miały lepszy dostęp do mojej skóry i działały aktywniej. W końcu o to mi chodziło najpierw rozgrzewając, a potem oczyszczając. Jednak znam lepsze maseczki oczyszczające.
Przyjemna maseczka, w wygodnej formie - nie trzeba się męczyć ze zmywaniem wacikami. Orzeźwia, oczyszcza - ale są maseczki tańsze, a skuteczniejsze. Może podrażniać wrażliwą skórę.
Niespotykana forma. Nie trzeba zmywać z buzi jakieś dziwnej mazi, czego nie cierpie. Ale takie rozwiazanie też nie jest idealne. Nie podoba mi się to wyrywanie fragmentu z ust, jest niewygodne po prostu, no i trzeba znajdować się w pozycji leżącej ;] Sama maseczka (a raczej tonik) jest sympatyczna. Pachnie jak moja ulubiona guma do żucia - spearmint ;p przyjemnie chłodzi i rozjaśnia buzię, zwęża pory. Ogólnie - dobra. Kupię znowu ;)
Hm... to dość niewiarygodne, ale od pierwszego razu widać skutki: skóra jest czysta i wygładzona, wypoczęta, o ładnym kolorze. Może nie jest to najtańszy produkt, ale warto zapłacić za ten spektakularny, choć krótkotrwały efekt.
Jeszcze nie spotkałam się z tak ciekawą formą maseczki. Ma niesamowicie orzeźwiający zapach i bardzo przyjemnie się z nią relaksuje. Moja tłusta cera bardzo dobrze ją przyjęła. Same plusy!!! Kupię tę maseczkę jeszcze nie raz.