Carmex Balsam do ust Strawberry truskawkowy w tubce

Zdaję sobie sprawę, że nie każdy go lubi głównie za kamforowy zapach i mentolowe chłodzenie, mrowienie, jednak mi bardzo przypadł do gustu -mrowienie lubię, a działanie uwielbiam :P Co do właściwości: - nawilżenie jakie daje na ustach jest dla mnie dużym zaskoczeniem, - po nałożeniu grubą warstwą na noc znikają suche skórki, spękania szybciej się goją, - wszelakie podrażnienia ust, opryszczki, przesuszenia znikają w szybszym tempie, Ale nie miała być mowa tylko o ustach.. - skórki wokół paznokci (moje o zgrozo powydrapywane z nerwów do krwi :( taka moja reakcja na stres) ładnie się dzięki Carmexowi nawilżają i lepiej się goją, a co najważniejsze mam go zawsze pod ręką, -suche kolana, łokcie też bardzo dobrze nawilża, a zwykłe masła do ciała nie zawsze sobie z tym radzą, - często wychodzę z wilgotnymi, niedosuszonymi rękami na mróz, więc skutek wiadomy: popękane, suche, spierzchnięte dłonie i tu też Carmex radzi sobie rewelacyjnie, szczególnie słoiczek, - stosuję go też na inne małe ranki, otarcia jak nie mam nic innego pod ręką i też jestem zadowolona z efektów. A więc kosmetyk wielozadaniowy.

Mniam, mniam. Ładne opakowanie, długotrwały połysk na ustach, ładny zapach i poprawa stanu ust to wszystko co opisuje ten balsam. Dzięki swojej tubce, wystarczy przycisnąć odpowiednio mocno aby wyleciało tyle błyszczyku ile chcemy.

Balsam do ust carmex kupiłam w sumie przez przypadek i od razu polubiłam. Bardzo podoba mi się forma żelu która ułatwia aplikacje (stosuje go także moja 6letnia córka, sztyfty jej się łamały, a w płynie za dużo nakładała albo wylewała. Balsam ma bardzo miły zapach choć dla mnie nie pachnie czysto truskawkowo. Po aplikacji na ustach jest uczucie przyjemnego chłodu. Balsam doskonale nawilża i pielęgnuje usta, stają się mięciutkie i nabierają jakby połysku. Carmex balsam jest bardzo wydajny i długo utrzymuje się na ustach.

Do tej pory używałam balsam do ust Classic w sztyfcie SPF 15. Znając ten produkt, postanowiłam wypróbować wersję zapachową i jestem zachwycona. Uwielbiam go - zapach :-) Opakowanie plastikowe, utrzymane w żółto-czerwonej kolorystyce. Sposób aplikacji nie do końca mi odpowiada. Takie balsamy i pomadki wolę w wersji sztyftu. Cena: ok 9 zł - dość przeciętna, ale w promocji balsam można kupić za ok 7/8 zł, w zależności od promocji. Konsystencja żelowa. Zapach delikatny i intensywny zarazem :-D ciężko to opisać, ale bardzo mi odpowiada. Dobrze nawilża i regeneruje spierzchnięte usta. Długo utrzymuje się na ustach, bo nawet przez kilka godzin. Dopiero po tym czasie konieczna jest kolejna aplikacja. Kosmetyk jest wydajny i smaczny :-D Nie zbiera się w kącikach. Brakuje mi tu tylko wysokiego filtru SPF.