Perfecta SPA Pedicure pielęgnacyjny Wulkaniczny peeling + Zmiękczająca maska-serum do stóp 6 ml + 6 ml marki Perfecta w kategorii Ciało / pielęgnacja stóp / peelingi do stóp. Perfecta Perfecta SPA Pedicure pielęgnacyjny Wulkaniczny peeling Zmiękczająca maska serum do stóp 6 ml 6 ml uroda ciało kremy dezodoranty i maseczki do stóp.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Bardzo spodobał mi się pomysł producenta na podwójną saszetkę do pielęgnacji stóp. Z taką formą peelingu i maseczki miałam styczność jedynie przy produktach do twarzy, a tu proszę i na stópki też jest :) Zarówno peeling, jak i maska u mnie sprawdziły się dobrze. Peeling ładnie oczyścił moje stopy, był to przyjemny masaż, drobinek peelingujących może ciut przy mało, ale ogólne wrażenia dość pozytywne. Po czym nałożyłam maskę i tu też same przyjemne doznania. Maska wchłonęła się w stópki dość szybko, delikatnie je nawilżając. Uważam, że cały zabieg to bardzo fajna sprawa, odprężająca kuracja dla zmęczonych nóg, która do tego pielęgnuje i daje uczucie zadbanych stop.
Bardzo ładna graficznie saszetka. Brawa dla grafika. Również za poczucie humoru- najbardziej rozbawił mnie napis + 20 % gratis. Ledwo zaaplikowałam mamie na stopę, a tu się skończyło :( Ale zacznijmy od peelingu; fajny lekko ziołowy zapaszek ujął ją i zrelaksował, stopy namoknięte w misce poddały się drobnemu złuszczaniu, wygładzaniu, a jak przeczytałam, że to cuda z wulkanu - to była zachwycona. Magia słowa. Moja mama ma delikatną skórę stóp, więc grubość drobinek peelingujących była w sam raz, aby jej nie podrażnić. Następnie nałożyłam maskę mamie na stopy bardzo oszczędnie, aby starczyło na pięty i wedle zaleceń producenta po upływie czasu działania, wmasowałyśmy resztę. W efekcie pobudziłyśmy krążenie i aktywne składniki ziołowe wchłonęły się wspaniale, skóra została delikatnie wygładzona, a parafina delikatnie je natłuściła i rozgrzała. Problem świecenia rozwiązałyśmy wycierając stopy papierowym ręcznikiem. Reasumując- maska idealna na chłodne wieczory, wprawia w całkiem miły nastrój i cieszy stopeczki:D
Ech. Zaleta to na pewno cena i dostępność. Bo idąc dalej... Zacznijmy od peelingu - zupełnie nie zdziera on naskórka. Ma dziwny, chemiczny, drażniący zapach. Same drobinki są mocne, powodują zadrapania a mimo tego nie usuwają naskórka (ja nie wiem jak to jest możliwe, ale jednak jest!). Poza tym produktu jest zdecydowanie za mało jak na dwie stopy. Co do maski: jest przeraźliwie, nieprzyjemnie tłusta. Mam wrażenie, że nie nawilża, a raczej "oblepia" stopy. Poza tym w ogóle nie wsiąka w stopy, mimo nawet największych masaży. Również ma drażniący zapach oraz za małą pojemość jak na dwie stopy. Poza tym nic dla tych nóg nie robi. Nie nawilża, nie wygładza - nic nie robi.
Saszetka składa się z dwóch części. Obie części zawierają razem jedynie 2x6ml. W jednej jest peeling wulkaniczny z gliceryną, parafiną, alantoiną i olejkiem z bawełny. W drugiej znajduje się maska-serum z arniką górską, parafiną i alantoiną, a także całą masą roślinnych ekstraktów, m.in. z rozmarynu, szałwii i bluszczu. Zapach obu produktów jest spójny, raczej przyjemny, ale nie potrafię go dokładnie określić. Taki roślinny, trochę jak na łące. Peeling jest moim zdaniem świetny. Zawiera bardzo dużo małych drobinek z pumeksu wulkanicznego, które wspaniale złuszczają stopy, a przy okazji także i dłonie. Według producenta należy masować mokre stopy 5 minut i tak też uczyniłam, więc przy okazji miałam odprężający masaż. Maska-serum to, hmm... taki bardziej lekki kremik, bardzo szybko się wchłonął. Według producenta trzeba posmarować grubą warstwą maski stopy, tylko jak to niby zrobić, kiedy tego serum jest bardzo mało?? Wystarczy na jako taką warstwę, raczej cienką niż grubą. Maska wchłonęła się w oczekiwane 15 minut i nie było po niej większego śladu. Przyjemne odprężenie, zapach i może delikatne nawilżenie to wszystko, czego można się po niej spodziewać. Ogólnie oczekiwałam większej pielęgnacji, tym bardziej, że preparat jest przeznaczony podobno na zrogowaciały naskórek. Gdyby producent sprzedawał sam peeling w większej tubce na pewno bym go kupiła! Maska-serum raczej mnie nie przekonała. Warto wypróbować na sobie, tym bardziej, że cena jest niska. Może akurat komuś bardziej będzie odpowiadała? Podoba mi się, że producent to polska firma.
Peeling zakupiłam zachęcona promocją, za ok. 2 PLN. Opakowanie zachęcało kolorem, gładką stopą oraz faktem, że złożone było z dwóch saszetek: jednej zawierającej "peeling" wulkaniczny i drugiej wypełnionej "maską - serum" do stóp. A że ostatnio lubię testować "stopowe" specyfiki - skusiłam się i na ten. Na początek idzie więc saszetka z peelingiem. Pierwszym wrażeniem jest wielkie och ach, spowodowane zapachem /nie potrafię określić, co to za zapach, ale przypomina mi coś z dzieciństwa, jakiś syrop może nawet, ale jest fenomenalny/, co z jednaj strony cieszy, ale z drugiej wzbudza zaniepokojenie, bo często w przypadku kosmetyków bywa tak, że zapach ma za zadanie "przykrycie" słabszego działania. I niestety.. w tym przypadku chyba jest podobnie. Ale do rzeczy. Ilość peelingu, która wylała się z saszetki była śmieszna, a raczej śmieszna była ilość i jakość ścierających drobinek. No ale nie zrażałam się i zaczęłam masować stopy. Nie powiem, było to miłe i przyjemne oraz dało obiecywany, przyjemny efekt lekkiego rozgrzania, ale z konkretnym peeligiem wiele wspólnego nie miało. Ot, takie mycie jak mydłem, które pięknie pachnie i troszkę masuje. Po wymyciu i wytarciu stóp przyszedł czas na "maskę - serum". Owa maska okazała się jednak zwykłym kremem, do tego leciutkim, szybko wchłaniającym się. Gdyby był to krem, byłoby ok i uznałabym to za zaletę, ale miała być to maska.. Tyle dobrego, że stopy ładnie pachniały. Podsumowując, muszę stwierdzić, że produkt sam w sobie nie jest bardzo zły, ale obietnice producenta są troszkę nierealne i troszkę niezgodne z prawdą. Wielkiej kuracji tu bowiem nie było - ani peelingującej, ani głęboko odżywiającej, ani zmiękczającej.. W sumie najfajniejszy był zapach i lekkie nawilżenie, które umiliły mi wizytę w łazience. A ja cóż, oczekiwałam po tym produkcie czegoś więcej - nie ze względu na cenę, ale ze względu na piękny, zachęcający opis widniejący na opakowaniu.