BingoSpa Pielęgnacja ciała Serum kolagenowe - uda, pośladki, brzuch 280 g

Serum nie wyróżnia się niczym szczególnym. Bardziej traktuję ten kosmetyk jako balsam, a nie jako produkt, który ma zmienić moje ciało, bo wiem, że nawet regularne chodzenie na zabiegi nie zawsze daje zadowalające efekty.

Bingo z kolagenem do ud, pośladków i brzucha było nowością, kiedy się na nie skusiłam. Może nie jest aż tak świetne, jak serum chłodzące z eveline czy serum drenujące z ziai rebuild, ale jest naprawdę bardzo godne polecenia, dodatkowo pięknie pachnie. Ale od początku: Zapach: Zacznę od niego, bo serum pachnie naprawdę szczególnie - czuję świeżą, dojrzałą brzoskwinkę, przełamaną nutką delikatnej zielonej herbaty - zapach piękny i urzekający, uwielbiam go, zachęca do używania i codziennego wcierania dla pięknego ciałka ;) Opakowanie: Wygodne opakowanie z pompką, wystarczy nacisnąć i już porcja kosmetyku na udo czy brzuch jest na ręku, ładny design, naklejka nie odkleja się od opakowania. Konsystencja: Nie za gęsta, nie za rzadka, taka w sam raz, nie ścieka z rąk, bardzo dobrze się wsmarowuje i dość szybko wchłania, choć chwilkę oczywiście trzeba pomasować. Masaż jest też pożądany, aby nasza skóra była jędrniejsza, bardziej napięta i gładka, sama więc używam serum 2 razy dziennie na uda, pośladki i brzuch i wcieram 1-2 minuty, żeby jak najlepiej działało. Działanie: Wcierany 2 razy dziennie w uda, pośladki i brzuch - bardzo ładnie ujędrnia i napina skórę. Wiadomo, że centymetry w magiczny sposób nie uciekną, nawet nie liczę na to i nie oczekuję tego od kosmetyki, liczę na ujędrnienie i napięcie skóry i tutaj to otrzymałam. Dodatkowo serum świetnie nawilża i wygładza skórę, taki dodatkowy plusik. Cena i wydajność: Kosztuje 16zł, jest dość wydajne, choć od połowy opakowania tak się zakochałam w zapachu, że zaczęłam używać na całe ciało i skończyło mi się potem dość szybko, ale że nie jest drogie, na pewno skuszę się na kolejne opakowanie. Dostępność: Widuję w auchanach, niestety nigdzie indziej nie widziałam, zostają nam też zakupy internetowe. Szkoda, że tak słabo dostępne.

Serum kolagenowe - uda, pośladki, brzuch od BingoSpa zachwyciło mnie swoim zapachem - świeżym, owocowym, utrzymującym się na ciele. Konsystencja jest niezwykle lekka, serum doskonale się wchłania w skórę i nawilża nawet bardzo suchą skórę. Nie zauważyłam wprawdzie działania antycellulitowego, ale nie oczekiwałam tego. Faktem jest jednak, że serum doskonale wygładza skórę i sprawia, że wygląda zdrowiej. Opakowanie z pompką dozującą to strzał w dziesiątkę! I to był jeden z powodów, dla którego wybrałam ten kosmetyk. Jest niezwykle eleganckie, a jednocześnie bardzo praktyczne. Wydajność oceniam bardzo dobrze, a dzięki przezroczystej butelce mogę na bieżąco śledzić ilość, która pozostała w opakowaniu. Serum oceniam, jako bardzo przyjemne i choć traktuję je, jako balsam do ciała, a nie kosmetyk antycellulitowy, chętnie zakupię nowe opakowanie w przyszłości.

Kosmetyk znajduje się w plastikowym opakowaniu z wbudowaną pompką o pojemności 280 ml. Produkt ten stosuję od ponad miesiąca a nie zużyłam nawet połowy buteleczki. Balsam ma dość rzadką konsystencję o białym zabarwieniu. Jego zapach jest bardzo przyjemny dla mojego zmysłu węchu - przypomina nieco zapach brzoskwiniowego balsamu do rąk tej samej firmy ;) Kosmetyk bardzo szybko wchłania się w skórę, pozostawiając ją delikatną w dotyku. W czasie stosowania tego produktu zauważyłam, iż moja skóra jest dobrze nawilżona i odżywiona. Niestety, produkt ten ani trochę nie ujędrnił mojej skóry ani nie zmniejszył widoczności cellulitu. Ale czy którykolwiek z kosmetyków potrafi zdziałać takie cuda? ;)

Kolagenowe serum zamknięte jest w bardzo wygodnym opakowaniu. Butelka zaopatrzona w pompkę to świetne rozwiązanie. Idealnie wydobywa się odpowiednią ilość serum. Pompka działa bez zarzutów, nie zacina się i nie sprawia kłopotów. W środku białe mazidło, które ma bardzo fajną konsystencję. Cudownie topi się na skórze i świetnie rozprowadza. Umożliwia wykonanie masażu każdej partii ciała, a aromat dodatkowo umila aplikację. Wchłania się szybko i nie pozostawia na skórze nieprzyjemnego tłustego czy też lepkiego filmu. No właśnie, zapach jest boski. To soczyste, naturalne brzoskwinie. Nie jest to bardzo słodki i mdły zapach, wręcz przeciwnie to połączenie radości i świeżości, przełamane delikatną kwaśną nutą. Dla mnie rewelacja! Zapach pozostaje przez dłuższy czas na skórze za co kolejny plus. Co do działania to nie liczyłam na wyszczuplający efekt po zużyciu opakowania tego serum. Skóra jest dobrze nawilżona, dzięki codziennym masażom delikatnie ujędrniona. Po całkowitym wchłonięciu jest niezwykle przyjemna w dotyku i gładka. I chociaż nie zniknęło mi centymetrów w obwodach to mam ochotę sięgnąć po ten produkt ponownie.

Serum kolagenowe BingoSpa zaciekawiło mnie i postanowiłam go wypróbować na moich udach, pośladkach i brzuchu. Od pierwszego kontaktu z tym produktem bardzo spodobał mi się jego zapach - brzoskwiniowy, ładny, nie ma w nim jakiejś sztuczności lecz jest taki bardziej naturalny a to fajna zaleta. Tuz po aplikacji na skórę dosyć szybko się wchłania. Konsystencja jest odpowiednia,lekka nawet i dobrze się rozprowadza a samo serum jest koloru białego. Działające w tym produkcie naturalne składniki aktywne skutecznie zmniejszające objawy cellulitu na brzuchu, udach i pośladkach ,może nie działają cudów, lecz skutecznie wygładzają skórę na tych 3 partiach ciała u mnie. Dodatkowo skóra staje się bardziej nawilżona, miękka. Opakowanie staje się bardziej wygodne w codziennym użytkowaniu za sprawą dozownika, który działa sprawnie i pomaga wydobywać odpowiednią dawkę serum. Przyjemnie i z ochotą używałam tego produktu :)

Kosmetyk ma białą barwę oraz lekką konsystencję. Znajduje się w plastikowej butelce z aplikatorem. Dzięki temu wydobycie produktu jest bardzo łatwe i nie sprawia żadnych problemów. Zapach serum wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jest delilatny i hipnotyzujący. Aplikacja kosmetyku to sama przyjemność. Wygodnie się go nakłada, rozprowadza, szybko wchłania się w skórę, pozostawiając ją gładką, sprężystą, nawilżoną i pachnącą. Serum nie zostawia na skórze klejącej warstwy. Sam kosmetyk pomoże nam ujędrnić skórę, lekko napiąć oraz wygładzić. Nie włączając do tego ćwiczeń i zdrowej diety, nie można liczyć na pozbycie się cellulitu. Serum sprawia, że skóra jest w znacznie lepszej kondycji. Jedynym jego minusem jest to, że szybko się kończy. Na szczęście cena - 16 zł - nie jest kolosalna i można sobie pozwolić na ten kosmetyk :)

Producent wiele obiecuje i tym właśnie może skusić każdą, która dba o swoje ciało. Naturalne składniki aktywne, które skutecznie mają zmniejszyć objawy cellulitu na brzuchu, udach i pośladkach działają, aczkolwiek w moim przypadku troszkę nie do końca tak jak widzi to producent. Jednak należy pamiętać, że każdy jest inny i na każdego może zadziałać troszkę inaczej, mniej lub bardziej efektywnie :) Serum znajduje się w przezroczystej butelce, która daje nam możliwość podglądu zawartości. Butelka jest stabilna, jej pojemność to 280g co przy codziennej dwukrotnej aplikacji na miejsca docelowe - brzuch, uda, pośladki - daje średnią wydajność. Jednak każda z nas ma więcej lub mniej powierzchni do posmarowania, więc wydajność najlepiej sprawdzić na sobie :) Opakowanie wyposażono w dozownik w formie pompki - niezwykle poręczne i łatwe dozowanie sprawia, że aplikacja jest szybka. Serum urzeka cudownym zapachem brzoskwiń, naturalnie słodkich i soczystych. Nutki chemii nie znajduję w tym zapachu, co mnie ogromnie cieszy. Konsystencja jest typowo balsamowa, lekka i przyjemna, wchłania się w odpowiednim czasie, dzięki czemu można zafundować sobie odpowiednią dawką masażu. Co ważne nie pozostawia na skórze tłustego czy też lepkiego filmu, po aplikacji można się natychmiast przyodziać :) A co do efektów jakie zauważyłam to mogę powiedzieć, że serum to jest doskonałe do codziennej pielęgnacjo. Świetnie nawilża i wygładza skórę, pozostawia ją aksamitnie gładką i miękką, cudownie pachnącą. Podczas regularnego stosowania nie zauważyłam "wyszczuplenia", o którym mówi producent, ale jędrność wzrosła. "Wrażliwe" strefy stały się lepiej naprężone, odżywione i naprawdę dają zadowolenie. To bardzo fajny balsam, który kupił mnie swoim zapachem. I choć ideałem nie jest to z pewnością pozostanie ze mną na dłużej.

Serum zamknięte jest w przeźroczystej buteleczce z dozownikiem - jest to bardzo wygodne w użytkowaniu. Serum ładnie rozprowadza się po skórze i bardzo szybko się wchłania. Wielką zaletą serum jest cudowny brzoskwiniowy zapach - jest intensywny, ale nie drażniący. Smarowanie się takim balsamem to sama przyjemność. Serum stosuję regularnie i po jego użyciu skóra jest wyraźnie nawilżona, ujędrniona, elastyczna, miła w doktyku. Najlepsze efekty widzę na brzuchu, gdzie skóra po dwóch ciążach nie wyglądała zbyt estetycznie. Serum sprawiło, że skóra ładnie się ściągnęła. Niestety serum nie zlikwidowało cellulitu. Kolejna zaleta to wydajność - przy regularnym stosowaniu rano i wieczorem przez trzy tygodnie pozostało mi jeszcze pół opakowania. Polecam chociażby dla samego zapachu!