Montagne Jeunesse Face Tonics Maseczka tonizująca Minerały Morza Martwego marki Montagne Jeunesse w kategorii Twarz / pielęgnacja twarzy / maseczki do twarzy. Montagne Jeunesse Montagne Jeunesse Face Tonics Maseczka tonizująca Minerały Morza Martwego uroda twarz maseczki nawilżające.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Maska ta usuwa z mojej twarzy zmęczenie i stres, jest wręcz w tym niezastąpiona :-) Bardzo przyjemnie pachnie, zapach tej maski towarzyszył mi przez cały dzień :-) Łagodnie koi moją skórę i przywraca jej zdrowy blask, zawiera cenne składniki odżywcze pozyskiwane z alg, soli z Morza Martwego oraz z wodorostów. Formuła maski jest wolna od parabenów i chemii. Naprawdę polecam :-) Forma Kompresu jest bardzo wygodna i niekłopotliwa.
Wraz z otwarciem i wciągnięciem tego mega śmierdzącego zapachu nie oczekiwałam po tej maseczce nic dobrego. Mocny, lekko miętowy, pachnący solą z morza martwego i jeszcze czymś lekko chemicznym zapach nie zachęcał i pomyślałam gdzie tu anty-stress, kiedy zapach nawet nie relaksuje. Drugi minus za zbyt mało wycięte otwory na oczy. Ledwo co w granicach oczodołów. Natomiast otwór na usta zbyt wielki- ale to dało się skorygować. Jednak drażniący zapach plus zbyt blisko oczu = łzawienie i to nie było fajne. Jednak po 3 minutach się przyzwyczaiłam. Tkanina dobrze nasączona jednak nic nie spływało po brodzie. Po 5 minutach poczułam miłe mrowienie zimna na twarzy. Nawet nie wiedziałam, kiedy przeleciało te 10minut. Po spłukaniu twarzy wodą skóra była jak nowo narodzona! Jakbym dopiero co robiła peeling i kładła wygładzający krem. Gładka, miękka ożywiona. W dodatki mocno schłodzona. Byłam w szoku! Nie spodziewałam się aż tak mocnego efektu.
Maseczka jest naprawdę świetna. Ma dobrą konsystencję do rozsmarowywania jej na twarzy, dobrze takęe się ją ściąga. Nie trzeba trzymać jej zbyt długo, żeby efekty były widoczne. Wystarczy mi 10 minut przed wyjściem i moja cera jest odżywiona, gładka a pory są czyściutkie. Mimo że to nie peeling to ma bardzo podobne działanie. Najlepsze jest to, że strefa T aż tak bardzo się nie błyszczy. Idealna na wiosnę, na pierwsze słoneczko, ktore wprowadza wiele zmian na twarzy, czyli wypryski, nadmierny łój i błyszczenie itp. Zapach mnie tylko drażni. Ale da się przeżyć.
Maseczkę zrobiłam sobie po peelingu, w czasie kąpieli. Maseczka zawiera mentol, który w czasie "maseczkowania" bardzo rozgrzewał skórę, ale dało się to wytrzymać. Efekt zaś przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Skóra gładka, zdrowo błyszcząca, napięta. Mam skórę mieszaną.
Zaintrygowała mnie forma tej maseczki. Chusteczka okazała się być bardzo praktyczna, a jej stosowanie naprawdę odprężające. Maseczka wyraźnie "drenuje" skórę twarzy, która po jej usunięciu jest ożywiona, lekko zaróżowiona i wygładzona. Całkiem fajny produkt.
Maski z tej serii są cudowne, pięknie pachną, skóra jest widocznie rozświetlona, no i nie trzeba zmywać. Maseczkę wyrzucasz do kosza, a pozostałość wklepujesz. Rewelacja.
Wspaniała maseczka. Nie jest może najtańsza, ale nie używa się jej przecież codziennie! Forma maseczki jest zaskakująca - po nałożeniu wygląda się jak niebieskie wcielenie Hannibala Lectera, ale... działanie wynagradza to z nawiązką! Cera się oczyszcza, rozjaśnia, mam wrażenie, że jest lepiej dotleniona, a pory domknięte. Znakomita, kiedy nie mamy czasu ani ochoty na długie aplikowanie i zmywanie maseczek upiększających (wystarczy 5 min żeby zadziałała, choć ja trzymałam też i 20 min. i efekt był jeszcze bardziej widoczny!). Doskonała w podróży i przed wielkim wyjściem. Zapach jest raczej koloński, ale nie drażniący. Chusteczka jest bogato nasączona i naprawdę przyjemnie się jej używa. Ma działanie orzeźwiające i chłodzące - wspaniała na podrażnienia i kosmetyczne wpadki! Zdecydowanie polecam i wypróbuję też antybakteryjną!