Kod EAN: 5900558000444
Ziołolek Linoderm Linoderm Acne Krem punktowy do cery trądzikowej i łojotokowej 18 ml marki Ziołolek w kategorii Twarz / pielęgnacja twarzy / kremy dzienno-nocne. Ziołolek Ziołolek Linoderm Linoderm Acne Krem punktowy do cery trądzikowej i łojotokowej 18 ml uroda twarz kuracje sztyfty antytrądzikowe.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Ja bardzo chętnie kupuję kosmetyki polskich firm, bo niekiedy są dużo tańsze i dużo lepsze od tych importowanych kosmetyków,których reklamy nas zalewają zewsząd. Tym razem się zawiodłam na naszym Ziołoleku. Krem miał zdziałać cuda według obietnic producenta. Jest to produkt punktowy, który miał likwidować zmiany trądzikowe i zapobiegać powstawaniu nowych. Krem ma jasnobeżowe zabarwienie, a jego konsystencja przypomina mi bardziej maść niż krem. Zapach jest słabo wyczuwalny i typowy dla dermokosmetyków lub kosmetyków hipoalergicznych. Niestety prawie żadna z obietnic się nie sprawdziła. Krem nie likwiduje zmian trądzikowych, Właściwości korekcyjne też wypadają słabo. Jedno co trzeba mu przyznać to fakt, że przyspiesza gojenie, ale tyko wtedy gdy naładuję go dość sporo i nie wychodzę wtedy z domu. Dla mnie ogółem trochę słabo.
Bardzo dobry, łagodny kremik. Wulkanów nie wyleczy, ale z codziennymi niedoskonałościami daje sobie rade. Delikatnie tuszuje krostki, dzięki czemu nie są aż tak czerwone i rzucające się w oczy. Lekko je wysusza. Zupełnie wystarcza mi w dni, kiedy siedzę w domu bez makijażu, poprawiając wygląd i jednocześnie lecząc.
Jak dla mnie, a mam skórę przetłuszczającą się, ten krem nie robi nic, może trochę goi wykwity skórne. Nie ponowie zakupu.
Maść, jak maść - tłusta, o swoistym zapaszku, chociaż specjalnie mi nie przeszkadzał. Trzeba uważać, żeby nie pobrudzić wszystkiego w koło nakładając linoderm na twarz, niestety nie zasycha i nie wchłania się. To jest ten minus. Czy pomaga na rożne krostki? Trudno powiedzieć. Nowych nie zauważałam, a stare nie znikały. Jak dla mnie, taki sobie.
Wydajny, nie pachnie brzydko, nie przesusza skóry. Ale też działa bardzo powoli, nie nadaje się na wielkie pryszcze dwa dni przed balem ;) Z drugiej strony nie ma efektu wypalonej suchej plamki na twarzy (która wygląda jeszcze obrzydliwiej pod makijażem), także nie jest zły.
Rewelacja! Zawsze stosuję go zanim "coś" mi wyskoczy, ale dobry jest też na przypadki beznadziejne - nakładany grubą warstwą punktowo naprawdę niweluje niedoskonałości, a co najważniejsze, w tym miejscu nie tworzy się "skorupa" suchej skóry, jak to bywa przy innych kosmetykach. Ogólnie jeden z kosmetyków, do których będę powracać i polecać :)
Po całkowitym zużyciu jednego opakowania uważam, że ten krem nie jest żadną rewelacją, chociaż stosowany regularnie wpływa kojąco na podrażnienia skóry i przyśpiesza gojenie wyprysków. Mimo, że opakowanie jest małe, krem jest dość wydajny, ma też niską cenę, zapach jest neutralny. Myślę, że warto było wypróbować ten kosmetyk, jednak nie wiem czy kupię go ponownie. Jak dla mnie, nie wyróżnił się niczym szczególnym.
Ten krem to kompletna pomyłka. Nie zauważyłam żadnego plusa. Ma tłustą konsystencję, pomimo składników mających działanie wysuszające w ogóle nie wysusza. Przed nałożeniem i po nie ma różnicy, a nakładałam go na kilka godzin. Wcale nie łagodzi zmian trądzikowych. Właściwości kryjących też nie ma, ma po prostu kolor zbliżony do białego. Kompletnie nie nadaje się pod makijaż, bo jest to zwyczajnie tłusta maść, którą można stosować jedynie jak się nigdzie nie wychodzi. Nie spodziewałam się żadnych spektakularnych efektów, ale jakichkolwiek, a tu nic. Zwyczajna maść tormentiol za około 2 zł ma podobny skład, też ma konsystencję mazi, ale uważam że jest o wiele lepsza, bo chociaż wysusza zmiany i widać różnicę po zastosowaniu. Mimo niskiej ceny nie warto nawet wydać tych 7 zł, jestem naprawdę zadziwiona tyloma pozytywnymi recenzjami tego produktu, które właśnie mnie skusiły do jego zakupu. Jeśli ktoś ma cerę problematyczną i wymagającą, to niech sobie daruje kupno tego kremu!!!
Dla mnie jest super! Inni też nie narzekają. Do cery problemowej, z różnymi niespodziankami - rewelacja. Ja go nakładam punktowo i od razu widzę poprawę. Wysusza i zapobiega powstawaniu nowych pryszczy. Zawsze na noc! Dobra konsystencja, a kolor jest taki sobie, ale mi to nie przeszkadza.
Uzależniłam się od tego kremu, ale muszę przyznać, że tak naprawdę to pomaga on w fazie początkowej, to znaczy, kiedy czujemy, że coś próbuje wyjść na powierzchnię. Wtedy ten krem rzeczywiście sprawia, że krostka znika, zanim się pojawi, tak jakby się wchłaniała. Jednak kiedy już mam coś większego, stosuję najzwyklejszą maść cynkową, aby krostka szybciej się zagoiła. Jednak na fazę początkową - zdecydowanie polecam :)
Konsystencja ok, ale jak dla mnie nie nadaje się do stosowania na dzień. Poza tym, jego działanie jest przeciętne. Ale jak wiadomo - na każdego działa coś innego. Może u innych osób widać efekty.
Stosuję go, gdy pojawia się "coś" niespodziewanie na twarzy lub dekolcie. Po jakimś czasie pomaga na delikatne "defekty" skóry, ale nie jest rewelacyjny. Ma dość jasny kolor, nadaje się do maskowania niedoskonałości skóry przed nałożeniem makijażu. Ogólnie dobry, ale mnie nie zachwycił i nie pomógł jakoś szczególnie. Może za rzadko go stosuję, ale jakoś nie mam przekonania...
Jest to bardzo fajny kremik, który posiada wysokie właściwości kryjące. Nadaje twarzy ładny koloryt i wygładza. Świetnie radzi sobie z trądzikiem. Lubię go stosować na noc, także po różnych maseczkach i peelingach, równie doskonale nadaje się pod podkład. Na pewno zamówię go jeszcze nie raz. Ogromny plus - jest bardzo wydajny. A cena jest śmiesznie niska. Polecam.
Jest do niezły produkt do domowego użytku, gdy nie chcemy się malować, a straszymy jakimiś niespodziankami na buzi. Posmarowane miejsca mają szanse się załagodzić dzięki temu specyfikowi, a jednocześnie kremik ma delikatny kolor, który troszkę maskuje pryszcze.
Bye, bye, pryszcze i zaskórniki - z całą pewnością mogę to powiedzieć już po kilkukrotnym zastosowaniu tego kremu. Stosowany punktowo powoduje, że krostka nie wysusza się, ale po prostu... magicznie się wchłania. Gdy stosuję go na noc - rano miła niespodzianka - czysta skóra. Konsystencją i zapachem trochę przypomina maść Tormentiol, ale ma odrobinę jaśniejszy kolor i jest mniej tłusty. Jako krem korekcyjny raczej się nie sprawdzi, ponieważ ma lekko szarawy kolor, ale zdecydowanie działa i z pewnością dalej będę go używać.
Używam już z miesiąc, jestem naprawdę bardzo zadowolona, produkt leczy podrażnienia, nie brudzi i ładnie tuszuje zmiany :-) Warto go mieć!