Dziewczyny :) jak dbacie o swoje ciało, figurę? macie jakieś swoje sekrety, które sprawiają, że czujecie się lepiej ? :)
Ja lubię jednocześnie dbać o ciało i duszę. Raz w tygodniu staram się relaksować gorąca kąpielą. Potem nakładam maseczkę na twarz, na świeżo umyte włosy również maseczkę lub odżywkę i w czasie ich działania pochłania mnie lektura. To odpręża mój umysł chyba najbardziej. No i po zmyciu maseczek, jakiś dobry kremik (albo i gorszy ;-P to już różnie). Potem kremik na stopy i maseczka na noc na dłonie i rękawiczki bawełniane... tak wygląda mój wieczorny rytuał raz w tygodniu ;-)
Ja lepiej czuję się ze sobą od chwili, kiedy stwierdziłam, że martwienie się figurą/wałkami na brzuchu/cellulitem/naczyniakami(bardzo rozległymi)/wielkim nosem/okularami/innymi w tym stylu jest bez sensu. W życiu nie byłam na diecie po to, żeby schudnąć (zdarzało mi się ze względu na zdrowie, ale i tak oszukiwałam). Nie palę i nie paliłam nigdy, nie piję też alkoholu i kawy. Nauczyłam się dobierać ciuchy i robić makijaż, wyuczyłam swoją głowę systematyczności w stosowaniu kosmetyków pielęgnacyjnych. Za dwa tygodnie kończę straszne 31 lat. Ludzie uważają, że jestem drobna i szczupła (65kg przy 170 cm wzrostu, hahaha) i mam ze dwadzieścia trzy lata. "Niemartwienie się" figurą najwyraźniej przynosi skutki. ;) Polecam z całego serca.
Miria Dobre podejście ;) Ja zaczęłam czuć się lepiej odkąd poświęcam 30min dziennie na trening. Ciężko było się za to zabrać, ciągłe wymówki, a to mi się nie chciało, a to jutro rozpocznę, ale jakoś daję radę. Nie chodzi mi o chudnięcie, ale o lekkie wysmuklenie sylwetki by czuć się lepiej i to naprawdę pomaga. Także kilka minut pod prysznicem na wymasowanie ciała gumową rękawicą daje swoje efekty i odprężenie.
Był taki czas,kiedy rozczulałam się nad niedoskonałościami swojego wyglądu.Najchętniej wtedy zmieniłam w sobie wszystko.Ale na szczęście nie trwało to długo.Zrozumiałam,że nie tędy droga.Przecież nikt tak na prawdę nie jest chyba idealny,dlatego warto zaakceptować siebie,takim,jakim się jest i nie próbować na siłę zmieniać swojego wizerunku,bo to często przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. Powiem szczerze,że strasznie żal mi na przykład kobiet,które poświęcają niekiedy długie godziny na to,aby za pomocą grubej warstwy kosmetyków,ukryć swoje naturalne piękno,czy takich,które wiecznie są na diecie odchudzającej, odmawiając sobie przyjemności jedzenia.Kiedy widzę,jak w tym swoim dążeniu do doskonałości są czasem zgorzkniałe,chyba wolę być naturalna i poprzestać jedynie na stosowaniu niezbędnych kosmetyków.
Tu nie ma co podziwiać. Mam dużo innych problemów, a to, co inni uważaliby za niedoskonałość, przekuwam w zalety. Nie ukrywam całej ręki pokrytej czerwonymi plamami, ludzie się nawet dziwią, że tego nie chowam. A ja to robię z czystą premedytacją - ludzie mogą nie pamiętać mojej twarzy czy mojego imienia, ale rękę pamiętać będą zawsze. :)
Popieram Cię Prawdziwa! Bardzo dobrze to powiedziałaś, co nie znaczy, żeby o siebie nie dbać ;) Wtedy można szybko wpaść w tę drugą skrajność! Ja uwielbiam pielęgnację i te kilka chwil tylko dla siebie:) Pachnące kąpiele, milusie balsamiki.. Z takich moich "hopla", to już od kilku lat codziennie stosuję kremy na ujędrnienie piersi (marki różne). Czy stwarzają cuda? Trudno powiedzieć, jednak, gdybym ich nie stosowała, czy moje 40-letnie piersi byłyby nadal bez rozstępów? Ja tam wolę się zabezpieczać;)
Staram się dbać o swoją skórę, regularnie ją nawilżać. Codziennie wieczorem stosuję masło do ciała. Na pewno słyszałyście o działaniu olejku arganowego? Kosmetyki, które mają go w składzie są naprawdę fajne, tylko trzeba poszukać odpowiednich tak aby olejek był na jednym z pierwszych miejsc. Uwielbiam masło do ciała Cece z linii Argan. Wspaniale nawilża i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. W tym roku kupiłam je również dla mamy oraz siostry w prezencie na święta:)
Też popieram wypowiedź Prawdziwej :) A odnośnie strony kosmetycznej- to mam troszkę hopla na punkcie pielęgnacji. Raz w tygodniu olejuję włosy, oczywiście stosuję na nie tez balsamy po umyciu i jedwab GP na końcówki. Oprócz tego włosy myje metodą OMO. Raz w tygodniu robię peeling twarzy, nakładam te wtedy maseczki. Obecnie stosuję maseczkę Verony 4D z glinką szarą( najlepsza maseczka, jakiej do tej pory używałam:) Oczywiście dwa razy dziennie oczyszczam twarz żelem i nie zapominam o kremie do twarzy. Podobnie jak wyżej, raz w tygodniu stosuje peeling stóp i peeling całego ciała. Nie zapominam też o codziennym nawilżaniu skóry balsamami, masłami, itd :)
Ja jeśli chodzi o diety to już nie stosuję tego, co jest aktualnie modne, bo w ten sposób mam wrażenie, że się tylko organizm rozregulowuje i do niczego dobrego to nie prowadzi. Obecnie jestem na diecie odchudzającej, ale ułożonej przez dietetyka, przez panią, która przyjmuje w pracowni Psychorozwoju w Warszawie. Naprawdę polecam tę placówkę, bo są tam robione badania przed ułożeniem diety, a sam jadłospis nie zawiera produktów, których się nie lubi. Tu jest ich strona kontaktowa, gdyby któraś z was potrzebowała: http://psychoterapia-kielczyk.pl/
Przede wszystkim nie stosuję żadnych diet, tylko ograniczam tłuszcze, słodkości oraz ze zwykłej herbaty przerzuciłam się na herbatę z pokrzywy, bo o wiele lepiej reguluje metabolizm i usprawnia pracę żołądka. Dodatkowo biegam tak 4-5 razy w tygodniu. Teraz miałam przerwę, ale to dlatego, że mnie choroba dopadła i nie czułam się na siłach. Wiadomo do tego kosmetyki, balsamy. To mój sposób na dbanie o siebie.
Ja staram sie po prostu odżywiać zdrowo, nie jeść za dużo słodyczy np :) Oprócz tego ważna jest codzienna pielęgnacja, przykładowo balsam i peeling. Mam fajny balsam do ciała z d-panthenolem, nazywa się skin clinic professioanl z bielendy. On dobrze nawilża i wygładza skórę, a peeling kawowy jeszcze ją ujędrnia
Marcelina: przede wszystkim odżywiać się- nie mylić z objadaniem! Dopóki karmisz dziecko czasem się nie odchudzaj, bo to nie ma dobrego wpływu ani na mleko, którym karmisz dziecko, ani dla siebie. Niczemu tu nie przeszkadzają ćwiczenia: każdy lubi inną intensywność, nie forsuj się zanadto, ale tzw "brzuszki", ćwiczenia mające wpływ na biodra i uda są bardzo wskazane! Wystarczy po kilkanaście minut dziennie- ale systematycznie. Nie wiem, kiedy urodziłaś? W pierwszych miesiącach po porodzie dobrze jest nosić specjalne majtki "ściągające"- są one dość wysokie, obejmują cały brzuch i pośladki, są ze specjalnego materiału i tak uszyte, aby "trzymać w ryzach" nasz poporodowy brzuszek. Są dostępne i w sklepach, i na targu. No i jedne z najważniejszych: kosmetyki ujędrniające, p/rozstępom- używać systematycznie! Gdy skończysz karmić, pamiętaj o kremach do biustu! WARTO :)
Ja miałam mały problem z cellulitem, zaczęłam trochę czytać i zdrowiej się odżywiać, do tego ćwiczyć. Wiadomo, że ważne są tez odpowiednie kosmetyki, teraz wypróbowuję preparat antycellulitowy z bielendy, z serii Slim cellu corector. Póki co widzę, że ciało jest bardziej jędrne i wygładzone,ale nie stosuję go jeszcze jakoś długo więc poczekam na większe efekty :)
Ja staram się dużo ruszać, aby mieć dobrą przemianę materii. Siłownia 3x w tygodniu musi być. Ponadto raz w tygodniu robię porządny peeling całego ciała, moim ulubionym produktem jest peeling solny z serii Wellness z Rossmanna. Po peelingu na uda, pośladki, brzuch serum antycellulitowe Bielendy o właściwościach rozgrzewających Slim Cellu Corrector, lubię to przyjemne ciepełko jak się rozchodzi i wtedy czuję, że skutecznie walczy z tym paskudnym cellulitem. Poza tym po każdej kąpieli masuję uda i pośladki takim specjalnym masażerem z gumowymi kolcami, aby pobudzić krążenie.
To prawda że ruch jest bardzo ważny, bez tego nie wymodelujemy sobie super sylwetki. Oprócz tego warto kupić jakieś kosmetyki ujędrniające, ja teraz testuję wyszczuplające serum antycellulitowe Slim cellu corrector z bielendy. Fajnie wygładza i napina skórę, widzę póki co że cellulit się zmniejszył ale zobaczymy jeszcze jak będzie przy dłuższym stosowaniu
Ja się ostatnio skupiam na wybielaniu sobie uśmiechu. Niestety piję dużo kawy, palę też papierosy, a jak wiadomo nie sprzyja to ani bieli zębów ani świeżemu oddechowi - niestety. O ile na wybielanie zębów znalazłam już fajne i niedrogie metody tj. jak te tutaj: [url]http://www.zdrowienacodzien.pl/a-106-domowe-i-profesjonalne-sposoby-wybielania-zebow/[/url] o tyle walczę jeszcze o oddech. Wiem, że najlepiej byłoby rzucić palenie, ale to nie jest takie proste, na razie ratuję się odświeżaczami do ust, ale to tylko półśrodek - średnio skuteczny.
Przede wszystkim ruch, wszystko jedno jaki: spacer, siłka, rower, nordic walking. A najlepiej na powietrzu, wiadomo jest lato. Poza tym dieta, w miarę zdrowa, ale raczej bez fast foodów i ograniczająca sól, kostka gorzkiej czekolady od czasu do czasu, bo słodyczy nie da się całkowicie wyeliminować. A z zabiegów kosmetycznych raz w tygodniu peeling całego ciała, najlepiej gruboziarnisty (dobre ma rossmann) i oliwka po kąpieli (dobra jest z Bielendy z serii zmysłowa pielęgnacja), używam po każdym wieczornym prysznicu.
Staram sie byc aktywna i jesc zdrowo-gdy dobrze wygladam czuje sie lepiej. Ponadto ciało musi byc delikatne w dotyku i porzadnie nawilzone, zwykle siegam po olejki, bo nawilzaja lepiej niz balsamy, ale tym razem siegnelam po nowosc od bielendy- olejek w kremie z olejku abisynskiego. Stosuje go co prawda dopiero kilka dni, ale jest super, pozbylam sie czorstkich lokci i kolan, skora jest po prostu ladniejsza.
hej, ja czasem ćwiczę w domu, a ogólnie chodzę na fitness ;) a dlaczego fitness? [url]http://www.obk.pl/chcesz-zadbac-o-zdrowie-i-urode-postaw-na-fitness/[/url] samo zdrowie i przyjemność :) a i poznałam super koleżanki na fitnesie :) w końcu nie siedzę jak kura domowa ciągle w domu tylko robię coś dla siebie i swojego zdrowia
No niestety mam skłonności do tycia. Tak wieć staram się regularnie ćwiczyć oraz zdrowiej odżywiać. Tak aby nie złapać zbyt wielu dodatkowych kilogramów.Nie stosuję żadnych restrykcyjnych diet ale zmieniłam nieco swoje codzienne odżywianie sie . Czyli: wyeliminowałam słodycze oraz tłuste rzeczy piję wyłączznie wodę. Nie piję już słodzonych napojów a także jem dużo owoców i warzyw
Ja zrzuciłam brzuszek, ćwicząc na siłowni. Trenerzy dobrali ćwiczenia na te partie ciała, które chciałam wymodelowac i efekt jest świetny :) uzyskany w stosunkowo krótkim czasie, ale przede wszystkim bez nadmiernego wysiłku, bo treningi były dostosowane do moich możliwości :) myślę, że to super alternatywa dla ludzi, którzy chcą połączyć odchudzanie z fajną zabawą. W Klubie Fitness, do którego uczęszczam panuje super atmosfera, a ludzie są przemili. Ćwiczymy w małych grupkach, bo członkostwo jest ograniczone :)
wbrew pozorom strasznie łatwo się zapuścić:/ ja niestety mam okropny problem z cellulitem, ale odkryłam ostatnio produkt Therm line i jest rewelacyjny, bo skóra mi się napięła i już mogę bez obaw wskoczyć w kieckę. ale mam też problem z wrastającymi włoskami, ale na to nie umiem lekarstwa wynaleźć