Tusz kupiłam w maju i mam go do tej pory. Ponieważ był bardzo świeży, wręcz płynny, drażnił mnie na początku. Nie można było nim aż tak bardzo pogrubić i unieść rzęs, jak tego oczekiwałam po haśle "rzęsy jak skrzydła motyla". Gdy zaczął gęstnieć, było coraz lepiej. Trzeba nauczyć się nim malować... Tak, to prawda. Malutkie włoski docierają do najkrótszych rzęs, ale przy świeżym, mokrym tuszu łatwo o sklejenie. Maskara daje efekt szeroko otwartego oka. Czy kupię ponownie? Naprawdę nie wiem, bo cena odstrasza.