Opinia Vichy Dercos Kuracja przeciw wypadaniu włosów o potrójnym działaniu dla kobiet 12 lub 18 aplikacji

Jesienią zeszłego roku zaczęły bardzo wypadać mi włosy. W poprzednich latach też miałam takie okresy (prawdopodobnie przez stres), jednak nie trwały one długo, bo po jakimś czasie wszystko wracało do normy. Miałam bowiem sprawdzone specyfiki, które przy regularnym stosowaniu przez miesiąc pomagały. Tym razem jednak wszelkie zabiegi okazały się nieskuteczne. Włosy wychodziły garściami.Podczas każdego mycia potrafiło ich wypaść nawet 200-300 szt. nie wspominając o tym, że w ciągu dnia też je wszędzie gubiłam. Moja fryzura przerzedzała się w szybkim tempie, jej objętość zmniejszyła się o połowę, zaczęło być widać prześwity, co doprowadzało mnie do rozpaczy. I właśnie wtedy sięgnęłam po Dercos, który wcześniej omijałam ze względu na cenę. Potraktowałam go jako ostatnią deskę ratunku i powiem szczerze, że była to dobra decyzja, choć na efekty trzeba było poczekać. Preparat wcierałam codziennie, myjąc jednocześnie włosy szamponem z tej samej serii. Zaczął pomagać dopiero przy trzecim z kolei opakowaniu. Wypadanie stopniowo się zmniejszało, a w przerzedzonych miejscach zaczął pojawiać się "meszek". Włosy były wzmocnione. Po czterech opakowaniach odstawiłam preparat. Jak na razie jest ok i mam nadzieję, że tak będzie nadal, a nawet jeśli znów pojawi się problem, zastosuję ponownie Dercos, choć powiem, że kuracja jest kosztowna. Mógłby być tańszy. Cena jednak nie jest jedynym minusem. Preparat na początku może trochę podrażniać przy wrażliwej skórze głowy. U mnie tak było,jednak po pewnym czasie wszystko wróciło do normy.