Opinia Ziaja intima Płyn do higieny intymnej Konwalia

Kolorowa
2013-05-14

Swoją przygodę w płynami do higieny intymnej zaczęłam dopiero w liceum. Wcześniej nie był to kosmetyk aż tak powszechnie znany. Również kobiety nie były świadome tak do końca, jak o intymną higienę dbać w sposób prawidłowy. Okazuje się, że używanie płynu do higieny intymnej to żadna fanaberia. Jest to kosmetyk jak najbardziej potrzebny. Oprócz zadań higienicznych posiada również właściwości protekcyjne. Przechodząc do opisu płynu do higieny intymnej Ziaja o zapachu konwalii, mogę stwierdzić, że trudno znaleźć lepsze płyny do higieny kobiet, niż właśnie kosmetyki tej firmy. Wybór jest bardzo szeroki i każda kobieta na pewno znajdzie coś dla siebie. Jeżeli chodzi o opakowanie, to jest ono proste, w postaci butelki ze specyficzną zakrętką w formie kuli. Zaletą opakowania jest obecność klapki przy zakrętce, co pozwala na bezproblemowe otwieranie kosmetyku nawet jedną ręką (choć jest to ciężkie, ze względu na wymiary butelki). Nie wiem niestety, czy małe opakowania również mają taką klapkę. Po za tym przezroczyste ścianki pozwalają na ocenienie stanu zawartości, a więc nie tylko tego co pozostało wewnątrz, ale też czy nic złego nie zadziało się z kosmetykiem (np. zmiana barwy). Jest to bardzo istotne, jeżeli chodzi o intymne sfery, bo przecież stosujemy kosmetyki po to by nam pomagały, a nie sprowadzały problemy. Ścianki butelki są gładkie, mimo to nie wyslizguje się ona z rąk, nawet jeżeli są one mokre, za co należy się dobra ocena. Po za tym dostrzegłam mały mankament, mianowicie brak możliwości postawienia produktu na zakrętce, gdy zauważamy, że żel się kończy. Jest to jednak mały problem, ponieważ konsystencja żelu zapewnia nam łatwe wydobywanie nawet resztek. Pojemność opakowania to 500ml. Z tego co pamiętam były możliwe do wybory również pojemności 200ml, a także opakowania z pompką (co tez ułatwia dodatkowo użytkowanie i zwiększa czystość kosmetyku). Jeżeli chodzi o konsystencję produktu, to jest ona żelowa. Raczej rzadka, choć nie na tyle rzadka by samoistnie wylewała się z butelki. Należy ją delikatnie ścisnąć, by wydobyć odpowiednią ilość specyfiku. Nie trzeba jednak używać do tego zbyt dużej siły, więc nawet słabe kobietki sobie poradzą bez problemów. Produkt nakłada się łatwo. Nie spływa w czasie aplikacji, ale tez jest łatwy do wypłukania, co bardzo istotne. Nawet najlepszy kosmetyk, który pozostaje na skórze może powodować podrażnienia, a podrażnienia miejsc intymnych są przecież nie wskazane. Kolor żelu zielonkawo - niebieski (morski), w każdym razie bardzo przyjemny dla oka. Zapach konwaliowy. Według mnie bardzo mocny. Kto nie przepada za zapachem konwalii, może się do niego nie przekonać (mnie on przypomina wodę kwiatową na Śmigusa - Dyngusa). Zapach ten jednak nie utrzymuje się zbyt długo, więc nie ma obawy, że ktoś z otoczenia go wyczuje. Przechodzą do najważniejszego punktu, a więc działania, stwierdzam, że spisywał się znakomicie. Po kolei opiszę każde z obiecywanych działań wraz z oceną. Po pierwsze miał on za zadanie wzmacniać naturalny system ochronny błon śluzowych. Stwierdzam, że obietnica ta została spełniona, ponieważ mimo, że przed jego stosowaniem (ale też ogólnie przed stosowaniem kosmetyków do higieny intymnej), czasem borykałam się z problemami. Od tamtej pory nie wydarzyło się nic niepokojącego. Po drugie żel ma za zadanie korzystnie wpływać na naturalną florę bakteryjną. Nie jestem w stanie określić dokładnie jak wyglądała flora bakteryjna wcześniej, a jak po stosowaniu żelu, ale biorąc pod uwagę, że w składzie żelu dopatrzeć możemy się kwasu mlekowego, można stwierdzić, że wpływa korzystnie również na pałeczki kwasu mlekowego. Dwie powyższe cechy dowodzą zmniejszeniu skłonności do występowania intymnych infekcji. Po trzecie, zauważyłam, że ewentualne podrażnienia spowodowane odzieżą, wkładkami itp. szybciej się goiły. Jest to oczywiście pozytywne działanie i bardzo oczekiwane szczególnie w czasie menstruacji. Po czwarte, zadanie prozaiczne owego żelu, a więc delikatne, ale i dokładne mycie. Po za tym zapewnienie świeżości i braku uczucia ściągania i pieczenia jak po zwykłym mydle. Jeżeli chodzi o wyciąg z konwalii, to myślę, że spełnia on tylko funkcję zapachową. Wybierając płyn do higieny intymnej za zaletę uznać należy jego fizjologiczne pH. Najlepiej jak najniższe ( pH = 3,5-4,5). Nie będzie jednak źle, jeżeli użyjemy kosmetyku o pH 5,5. W końcu jest to pH naturalne dla skóry (i ciągle jeszcze kwasowe) i nie powinno zaszkodzić. Po za tym zawiera prowitaminę B5 o działaniu łagodzącym. Wydajność produktu ogromna. 500ml kosmetyku starcza na pół roku użytkowania raz/dwa razy dziennie ( w zależności od potrzeb). Kosmetyk dobrze się pieni, więc już niewielka ilość starcza dla dokładnego oczyszczania. Cena bardzo niska, jak za taką wydajność i działanie. Dostępność ogromna. W zasadzie można kupić go wszędzie. Ja zazwyczaj kupuję go w aptece, ale dostępny jest też w sklepach, drogeriach i marketach. Ważne jest również to, że powinna być stosowana przez dziewczyny od 12 roku życia. Oczywiście nie spowodował u mnie żadnych podrażnień. Został przebadany dermatologicznie i alergologicznie. Zaleta jest też polskie pochodzenie kosmetyku. Zawsze staram się wybierać polskie marki. Na pewno jeszcze nie raz go kupię.

  • delikatne oczyszczenie i odświeżenie
  • łagodzenie podrażnień
  • brak uczucia ściągania i wysuszania śluzówki
  • brak wywoływania alergii
  • przebadany dermatologicznie i alergologicznie
  • produkt polski
  • opracowany przy udziale ginekologów
  • pH fizjologiczne
  • duża wydajność
  • obfite pienienie
  • łatwe spłukanie
  • miły zapach (w mojej opinii) i przyjazny kolor
  • wygodna w użyciu butelka
  • przystępna cena
  • możliwość codziennego stosowania
  • zapach nie każdemu może się spodobać