Opinia Biały Jeleń Premium Mydło naturalne Premium 100 g

Chyba nie ma osoby, która nie znała by z autopsji bądź też chociażby z widzenia mydła szarego Biały jeleń. Jest to kultowy kosmetyk, który zawsze znajduje się w moim domu. Bez niego szczerze mówiąc ciężko było by funkcjonować. I nie w tym przesady, ponieważ mydełko sprawdza się nie tylko jako kosmetyk, ale także jako detergent do usuwania plam. Przechodząc do konkretów mydło wygląda po protu zwyczajnie. Nie wyróżnia się nadzwyczajnie na sklepowej półce. Może być zapakowane w przezroczystą folię, albo tez w tekturowe pudełko. Przez przezroczyste opakowanie widoczne jest szare mydełko. Mydło ma formę prostopadłościanu. Jego boki są kanciaste, nie zaokrąglone jak u większości mydełek. Charakterystycznym znakiem mydełka jest zielony pasek na opakowaniu z emblematem jelonka. Na przodzie widnieje informacja, że jest to mydło do codziennej pielęgnacji skóry wrażliwej. Ja akurat zawsze kupuje kostkę wielkości 100g, ale nie jestem pewna, czy nie nie ma dostępnych także większych kostek. Jeżeli chodzi o jego działanie i zastosowanie, czyli to co najważniejsze, to mogę stwierdzić, że jest to mydło o wielu twarzach i nadaje się do wielu rozwiązań. Przede wszystkich jest to kosmetyk hipoalergicznym, który pełni funkcję profilaktyczne w chorobach alergicznych. Musze przyznać, że spełnia on tę funkcję znakomicie i osoby, które znam i które mają alergię, a jedna osoba stopowe zapalenie skóry, chwałą ten produkt właśnie za delikatność. Mydło to nie powoduje u nich nowych podrażnień skóry, a to przecież w takich sytuacjach najważniejsze. Po za tym nie wysusza ono ich skóry. Jak zapewnia producent kosmetyk ten zapobiega zwiększonej utracie wody przez naskórek. Działanie to polega na prawidłowym funkcjonowaniu płaszcza lipidowego. Nie pozwala on na nadmierne parowanie wody z naszego naskórka.Bardzo ważne jest, że mydło zawiera aktywne składniki czyli kwasy tłuszczowe Omega 3,6 i 9. Składniki te odpowiadaja za dodatkowe uelastycznienie skóry. Nadaje to efekt ujędrnienia. Mydełka tego używam czasem do mycia całego ciała, zdarzało się użyć go również do higieny intymnej, choć wiem że nie powinnam tego robić. No ale w wyjątkowych sytuacjach nie powoduje ono uczuleń i podrażnień nawet w tych okolicach. Jestem z tego działania bardzo zadowolona. Próbowałam również myć nim twarz, jednak okazało się, że dłuższe jego używanie do oczyszczania twarzy powoduje wysuszenie skóry i jej ściąganie. Szczególnie jest to widoczne i wyczuwalne w okolicach policzków, jeżeli ktoś jest posiadaczem cery mieszanej. Po dłuższym stosowaniu pojawiały się nieestetyczne suche skórki, tak więc do mycia twarzy mydełka nie polecam. Kosmetyk nie nadaje się również do mycia włosów. Moja mama opowiadała mi dawno temu, że kiedyś ludzie do mycia włosów używali tylko szarego mydła i mieli piękne włosy i brak problemów skórnych. Idąc za tą radą wypróbowałam Białego jelenia. Okazało się dość szybko, bo zaraz po osuszeniu włosów ręcznikiem, że nie był to dobry pomysł. Włosów nie mogłam rozczesać. No ale nie dałam za wygraną i powoli je rozplątałam. Po wysuszeniu jednak naturalnym kosmków, na głowie miałam istne siano, które nijak nie chciało się ułożyć. Tak więc to była moja jednorazowa i ostateczna przygoda z mydłem w roli szamponu. Innym zastosowaniem, które to mydełko zyskało w moim domu jest pranie, a dokładniej usuwanie uporczywych zabrudzeń. Znakomicie nadaje się do nacierania zamoczonej plamy przed włożeniem ubrania na pralki. Po za tym ze względu na swój hipoalergiczny charakter, produkt ten może być stosowany do prania bielizny, albo nawet ubranek dziecięcych. Nie powoduje uczuleń u osób wrażliwych na proszki do prania. Kosmetyk ten posiada jeszcze jedno zastosowanie, bardziej artystyczne. Chyba każdy w szkole rzeźbił dłutem, gwoździem czy innym metalowym przedmiotem właśnie w szarym mydle Biały jeleń. Do tych celów, ze względu na swoja fakturę również nadaje się wyśmienicie. Jeżeli chodzi o konsystencję mydła, to jest ona odpowiednia. Jest delikatna, niezbyt twarda, choć muszę przyznać, że mydło należy do najbardziej twardych jakie miałam. Jego konsystencja jednak po namoczeniu łatwo rozprowadza się na skórze. Nie ma również problemów z jego zmyciem. Niekiedy również duża kostka tego mydła nie mieści się w zwykłej mydelniczce i ciężko tak duże mydło zabrać do kosmetyczki. To niestety wada produktu, ale z drugiej strony mamy do wyboru różne masy mydełek, z tego co widziałam ostatnio w markecie, więc nie ma obawy. Przechodząc do pienienia, mam pewne zastrzeżenia. Produkt pieni się średnio, przez co należy go dużo namydlić, by uzyskać pożądaną ilość piany. Mam jednak nadzieję, że ilość środków pieniących została to zredukowana do minimum i dlatego efekt pienienia jest słabszy. Nie przeszkadza mi to jednak w użytkowaniu. Wpływa to jedynie minimalnie na wydajność, ponieważ chcąc umyć dokładnie ciało, należy obficie namydlić gąbkę, a to wiąże się z szybszym zużyciem kosmetyku. Ogólnie wydajność produktu to 8 tygodni używania codziennego o mycia całego ciała (dla kostki 100g). Dla mnie zaletą, ale dla innych wadą może okazać się brak zapachu. Również ze względów hipoalergicznych został on zredukowany. Osobom ze skórą atopową będzie to najbardziej odpowiadać, co zaliczę do wielkich plusów kosmetyku. Kolor mydła, czyli szarość, również jest najbardziej zbliżona do koloru naturalnego mydła. Brak barwników również przemawia na korzyść alergików. Dużym plusem jest dostępność produktu. Można zaryzykować stwierdzenie, że łatwiej znaleźć będzie miejsce, gdzie szarego mydła nie można kupić, niż wymienić wszystkie miejsca, gdzie jest ono dostępne. Ważną informacją jest też to, że produkt został dermatologicznie przebadany. Ogólnie mogę stwierdzić, że kosmetyk ten jest wart wypróbowania. Jeżeli nie sprawdzi się w celach higienicznych, w co wątpię, to zawsze można go zużyć do prania lub podrzucić dziecku do rzeźbienia. Ja osobiście na pewno będę to mydełko kupować dopóki nie przestaną go produkować. Jest to oczywiście produkt polski, co jeszcze bardziej przekonuje mnie do jego zakupu.