Uzależniłam się od tego kremu, ale muszę przyznać, że tak naprawdę to pomaga on w fazie początkowej, to znaczy, kiedy czujemy, że coś próbuje wyjść na powierzchnię. Wtedy ten krem rzeczywiście sprawia, że krostka znika, zanim się pojawi, tak jakby się wchłaniała. Jednak kiedy już mam coś większego, stosuję najzwyklejszą maść cynkową, aby krostka szybciej się zagoiła. Jednak na fazę początkową - zdecydowanie polecam :)